Franciszek Józef

Franciszek Józef

sobota, 29 marca 2014

Austro-węgierskie pułki na bieszczadzkim szlaku (Chryszczata 2014)



Dzięki uprzejmości Koleżanek i Kolegów z Galizisches Infanterieregiment’u Nr. 10 Gustav V. König der Schweden, der Goten u. Wenden nasz 13 Regiment mógł uczestniczyć w zimowych manewrach w Bieszczadach.  

Na miejsce zbiórki, w miejscowości Przysłup, dotarliśmy po blisko 5h jazdy, 14 lutego wieczorem. Zaraz po nas na miejscu zjawili się Koledzy z 32. Landwehrinfanterieregiment’u Neusandez. Następnie, późnym wieczorem, zawitał 10 Regiment z Przemyśla. Po krótkiej „naradzie wojennej” z dowódcą Mirkiem z 10 Regimentu ustaliliśmy godzinę wymarszu na 6.30 rano. 

Bladym świtem na kwaterze.

Ostatnie przygotowania przed wymarszem.


Odprawa.


15 lutego, godzina 5:30
 Szybka zbiórka i już czekamy przed karczmą na wyjazd na pozycje wyjściowe. Piękny, słoneczny ranek całkowicie nas budzi i szybko zapominamy, że musieliśmy się zerwać w środku nocy.  Po krótkiej podróży docieramy w rejon miejscowości Duszatyn - zbiórka, odprawa i już ruszamy szybkim marszem szlakiem czerwonym w kierunku na górę Chryszczata. Bieszczadzkie lasy i góry to rejon gdzie zimą na przełomie 1914 i 1915 r. toczono ciężkie boje w ekstremalnych, zimowych warunkach. Mijane przez nas wzniesienia przechodziły często z rąk do rąk. 

 Przeszkody rzeczne pokonujemy mostami kolejowymi, gdyż w przeciwnym wypadku czekałaby nas przeprawa przez lodowatą górską rzekę. Pierwszy przystanek na trasie robimy pod starą, chylącą się, ale za to bardzo urokliwą kapliczką. Następnie ciąg dalszy marszu, zaczynamy wchodzić w góry, a droga robi się coraz bardziej stroma. Po ponad godzinie forsownego marszu docieramy nad Jeziorka Duszatyńskie, gdzie organizujemy  krótki postój. Szlak dalej pnie się coraz bardziej stromo w górę, a kolumna rozciąga się na znaczną odległość. W pewnym momencie pogoda radykalnie się zmienia, zaczyna wiać przenikliwie zimny wiatr, a dookoła nas pokazuje się śnieg. Na dodatek nasza trasa przecina się ze śladami niedźwiedzicy z dwójką młodych … Jest ciężko, obładowane ekwipunkiem i zmęczone wojsko ledwo idzie  w górę. Aż ciężko sobie wyobrazić co przeżywali tutaj ludzie sto lat temu, gdy temperatura spadała do ponad 20 stopni poniżej zera, o głodzie i pod ostrzałem nieprzyjaciela … Wzdłuż szlaku ciągną się rowy strzeleckie, ziemianki i pozycje umocnione – nieme ślady tamtych strasznych chwil …


Przeszkody rzeczne pokonujemy mostami kolejowymi.

Pierwszy przystanek.

Na szlaku.

Drugi przystanek – Jeziorka Duszatyńskie.


Wreszcie docieramy na szczyt Chryszczatej. Zanim dotrą wszyscy minie jeszcze trochę czasu. Grupa dzieli się na dwie części, ci bardziej zaprawieni w marszu ruszają przodem w stronę Przełęczy Żebrak. My postanowiliśmy trochę odpocząć. Okazało się, że ekwipunek który wnieśliśmy na plecach przydaje się bardzo.  Koce i płachty namiotowe są doskonałym zabezpieczeniem przed ostrym, wyjątkowo zimnym wiatrem. 

Kolumna na stromych podejściach.

Symboliczny mogiła – góra Chryszczata jest usiana ciałami setek poległych i pochowanych w rowach strzelecki żołnierzy.


Gdy wszyscy uznali, że są gotowi do drogi nasza grupa ruszyła. Jednak przed nami jeszcze spory kawałek drogi w stronę przełęczy. Wyjścia nie ma, rozpoczynamy schodzenie. Kolumna co chwilę przystaje, wolimy się nie rozciągać zbytnio, poza tym oglądamy w terenie pozostałości po walkach sprzed wieku. Wreszcie docieramy na przełęcz gdzie czeka na nas transport i Koledzy z grupy, która poszła przodem. Szybka podróż i jesteśmy znowu na kwaterze. Wyprawę tę zapamiętamy do końca życia!

Podczas zejścia nasza grupa tworzy tyralierę.


 
Przystanek trzeci na szczycie Chryszczatej.
Wieczorna biesiada wraz z przyjaciółmi z cesarsko – królewskich regimentów pozwala odetchnąć po trudach marszu. Noc przesypiamy snem kamiennym, nic nie było nas w stanie obudzić.
W niedzielę 16 lutego rano, po śniadaniu żegnamy się z Koleżankami i Kolegami, zapewniamy, że wkrótce na pewno się zobaczymy i wracamy do szarej rzeczywistości dnia codziennego. Ale już planujemy kolejne wypady i manewry w doborowym towarzystwie! 

Trasa marszu