Dokładnie dzisiaj, 27 lutego,
przypada bardzo ciekawa i wzruszająca rocznica. To właśnie 3 lata temu zmarł
ostatni żołnierz I wojny światowej. Zamknął on dla nas ostatnią stronę rozdziału
w wielkiej księdze świadków historii. Mężczyzną tym był Frank Buckles ze Stanów Zjednoczonych. Urodził się w 1901 roku, i
gdy do światowej pożogi przystąpiły również USA, dołączył do Amerykańskiego Korpusu Ekspedycyjnego.
Nie od razu to się mu jednak udało, jego wątła i drobna sylwetka budziła obawy
członków komisji lekarskiej. W końcu jednak został przyjęty i wyruszył do
Europy na pokładzie RMS Carpathia.
Tak, dokładnie tej samej Carpathii, która 5 lat wcześniej spóźniła się z pomocą
dla tonącego Titanica. Co ciekawe, Carpathia podzieliła jego los - statek ten został storpedowany i zatonął 17 lipca 1918 roku.
RMS Carpathia |
Frank służył jako kierowca
ambulansu oraz motocykla. Nie strzelał do Niemców, ale wojnę widział z bliska.
Jej koszmar na tyle wpłynął na jego psychikę, że dokładne sceny z pobojowisk,
wspominał 80 lat później, gdy dochodził do setnego roku życia.
The British and French troops were in
bad shape – even guys about my age looked old and tired. After three years of
living and dying inside a dirt trench, you know the Brits and French were happy
to see us "doughboys.
Frank Buckles w wieku 16 lat |
Po zawieszeniu broni, Buckles
zajmował się eskortowaniem jeńców do Niemiec. Od jednego z nich otrzymał pas ze
słynną dewizą Gott mit Uns, który przechowywał
do końca życia. Do kraju powrócił w 1919 roku, jednak nie zakończył na tym
swoich wojennych przygód. W latach czterdziestych załatwiał swoje biznesowe
sprawy na Filipinach. Po inwazji Japończyków na wyspę, dostał się do obozu dla
internowanych, gdzie spędził kolejne trzy lata życia. Po wyzwoleniu powrócił do
USA, gdzie wziął ślub i powiększył swoją rodzinę. Przeniósł się na zakupione
gospodarstwo w Wirginii, którym gospodarował jeszcze w wieku 103 lat wtedy
jeszcze jeździł dalej ciągnikiem! W 2008 roku, po śmierci dotychczasowego „lidera”
Harry’ego Richarda Landisa, został ostatnim
żyjącym uczestnikiem Wielkiej Wojny. Przeżył 110 lat, w tym 94 już po
zakończeniu walk na froncie zachodnim pierwszej wojny światowej.
Frank Buckles w wieku 107 lat |
O rok starszy od Franka był Józef Kowalski (1900-2013), ostatni
weteran wojny polsko-bolszewickiej, który zmarł pod koniec zeszłego roku.
Uwadze polecamy stronę http://pershingslastpatriot.com/
Wkrótce opublikujemy kolejnym wpis poświęcony ostatnim świadkom historii pierwszej wojny światowej.