Es war sehr schön, es hat mich sehr gefreut!
Od 1870 r. właśnie tymi słowy – „bardzo mnie to cieszy” – miał komentować
cesarz Franciszek Józef I wszystkie prezentowane
mu nowo powstałe budowle, zgromadzone dzieła sztuki czy też zabytki. Takie
ujednolicone i powściągliwe opinie były reakcją na dość smutne wydarzenie.
Otóż w 1868 r. ukończono budowę
pierwszego wielkiego gmachu przy wiedeńskim Ringu, czyli głównej arterii
stolicy, okalającej ścisłe, zabytkowe centrum. Budynkiem tym była opera, którą
dla kochających muzykę wiedeńczyków zaprojektowali Eduard van der Nüll oraz August
Sicard von Sicardsburg. Podczas oficjalnej prezentacji gmachu przed
Najjaśniejszym Panem doszło do pamiętnej sceny. Zapytany o opinię na temat budowli władca rzekł,
że jest ona „tak jakby za bardzo
zanurzona w ziemi.” Nie do końca wiemy o co chodziło Franzowi, ale
faktycznie opera stanęła w miejscu dawnych dołów kloacznych! Czyżby nie urzekł
go neorenesansowy projekt obu panów?
Zdruzgotani taką recenzją architekci
szybko rozstali się z życiem. Nüll
powiesił się w kwietniu 1868 r. a Sicardsburg
zmarł 2 miesiące później na gruźlicę. Uczeni w jego nagłym pogorszeniu się stanu
zdrowia również dopatrują się nerwowego
załamania.
Eduard van der Nüll, 1851 r. |
Od tamtej pory Franciszek Józef starał się nie krytykować prac swoich poddanych…
Włoska królewska para oraz cesarz Franciszek Józef I z gośćmi w wiedeńskiej operze w 1881 r., grafika ze strony www.habsburger.net |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz