Chwila oddechu od okropności wojny. Zostawiamy na moment maczugi, a także przygotowywane przez nas wpisy o heroicznych czynach kolejnych C.K. żołnierzy. Tym razem dzieci. I to dzieci na specyficznych, wojennych pocztówkach i zdjęciach. Dzieci w wojennej konwencji, przebrane i ucharakteryzowane na żołnierzy i tęskniące za nimi żony. Dla nas - ludzi XXI wieku i względnego pokoju w Europie - pomysł wydaje się co najmniej kuriozalny. Co chcieli przez to powiedzieć nasi dziadkowie? Czemu w okropności wojny chcieli wmieszać jeszcze dodatkowo maluczkich? A może to forma infantylizacji konfliktu, tak by nie odstraszać potencjalnych poborowych i uspokoić pozostawione w domu kobiety? Albo miały podnosić na duchu gnijących w okopach ojców? Może macie jakieś pomysły? Zostawcie je w komentarzach!
Najpierw kilka widokówek z kręgu państw centralnych:
Austro-Węgry
Niemcy
i wspólne, razem z Turcją
A teraz odpowiedź Ententy, która również sięgnęła po arsenał młodych gniewnych:
Francja
Graine de Poilu - tu już autorzy poszaleli z bezpośredniością. Wiemy, iż "Poilu" to brodacz czyli francuski żołnierz doby I wojny, a francuskie graine to nasienie.
Wielka Brytania
Widać, że Ententa prześcigała się w zawodach sikania do pikenhauby.
Dobra Brytyjko, maszeruj w ślady ojca.
Rosja
I na sam koniec znów wspólne, rzecz można familijne widoczki:
Dziękuję serdecznie, propagandato bardzo interesujący temat. Mała korekta do opisów = Bonne Annee - Dobrego roku (życzenia). Z kolei "Mała Brytyjka" wędrująca do biura rekrutacyjnego - to w rzeczywistości chlopiec. W takie łaszki ubierano małych mężczyzn na początku zeszłego wieku. Mam zdjęcie mojego dziadka,urodzonego w 1908- dokładnie w takim stroju....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzieciaki od zawsze bardzo lubiły różnego rodzaju przebieranki. Pamiętam jak kupiłam dość sporo butów dla dzieci https://butymodne.pl/dla-dzieci-c25952.html i w sumie maluchom podobały się wszystkie. Dlatego staram sie mieć te buty z zapasem.
OdpowiedzUsuń